29 wrz 2011

spacer - lek na całe zło.

miałam dzisiaj nieudane popołudnie.
samochód się zepsuł, moje wieczorne plany szlag trafił i byłam zła.
na poprawę humoru, a dokładnie po to by rozładować nagromadzone emocje wybrałam się na spacer po uroczych Łaziskach.
możecie wierzyć albo nie, ale godzinny spacer wieczorną porą wywiał ze mnie wszystko co negatywne i do domu wróciłam w lepszym humorze niż się spodziewałam.
A gwiazdy na łaziskim niebie są niezwykłe!

25 wrz 2011

Pina!

było wszystko
miłość, śmierć, radość, smutek i walka...
a wszystko ukazane tańcem.
Pina w swoich choreografiach tworzyła nową jakość wyrazu artystycznego...
największe zaskoczenie?
na scenie tancerze po pięćdziesiątce.

ludzie teatru tańca tęsknią za Piną,
my też...

ogromny minus
film w 3D - nienawidzę tego.

24 wrz 2011

pierwszy jesienny spacer

w promieniach wrześniowego słońca.
kasztany ukryły się wśród pożółkłych traw
kwiaty wprost przeciwnie, pragnęły uwagi.
a ja jeszcze z letnimi wspomnieniami
nieśpiesznie wróciłam do domu
z żółtym kwiatem i trzema kasztami.


23 wrz 2011

kolejny dzień

a głowa boli dalej...
pozorom wbrew jest wiele powodów do radości.
bo nawet gdy głowa nie boli, to nie znaczy, że jest się zdrowym.
mnie na "szczęście" boli.

na koniec coś pozytywnego :)


18 wrz 2011

beskidzkie pożegnanie wakacji...



 

 zdjęcia autorstwa Dzm -> still looking for

wrzesień dla ludzi.

cały miesiąc praktykuję w centrum aktywizacji zawodowej, przy doradcy zawodowym.
obserwuję ludzi, którzy chcą coś osiągnąć w życiu, ale z wielu powodów im się to nie udaje.
widzę ich mądrość, wartościowość, wrażliwość, motywację, ale i strach, smutne oczy mówiące o przykrych doświadczeniach.
i życzę im, by dzięki swojej aktywności, wysiłkowi i uporowi osiągnęli cel, jakim jest znalezienie pracy.

7 wrz 2011

niemoc twórcza.

nie mam weny do pisania bloga.
ostatni miesiąc w domu biegnie za szybko...
łapię chwile garściami, biegam to tu, to tam.
kocham łaziska, kocham ludzi tu żyjących.
kiedy myślę o październiku i powrocie do O
uśmiech znika z mej twarzy.
chwilo trwaj...

bieszczadzkie wspomnienie wschodu słońca...

fot. Klusia