25 cze 2012

powrót do domu.

krakowskie, taneczne występy zostały uczczone w kobiecym gronie.
tylko samotna droga powrotna w chłodną noc
pierwszy raz minęła jakoś tak dziwnie.
najbardziej wystraszyłam się gdy zza rogu wyskoczyła niespodziewanie policja.
resztę drogi oświetliły towarzyszące mi gwiazdy.

24 cze 2012

ale za to niedziela...

niedziela sielankowa.
wpierw słoneczna rowerowa wycieczka do turawy.
następnie koktajl z czerwonych porzeczek.
a na koniec moja prywatna barcelona
z kubkiem herbaty, w towarzystwie WIĘŹNIA NIEBA, a w tle dźwięk gitar.

20 cze 2012

nadzieja umiera ostatnia.

moja krótkowzroczność życia
zamartwiać się błahostkami.
w obliczu śmierci bliskiej osoby
wstyd za smutki i myśli zmącone.



19 cze 2012

9 cze 2012

jakoś damy radę.

martwią tylko plany wakacyjne...
nic to. życie. po raz kolejny.
dalej nie mogę uwierzyć, że jeszcze się nie przyzwyczaiłam.

btw. EURO 2012 rozpoczęte remisem!

8 cze 2012

zuchami poruszona.

kocham ich
choć tak rzadko spotykamy się razem.
każdy inny ale na swój sposób znany.
nabrałam pełne kieszenie śmiechu.
miejmy nadzieję, że wystarczy
na to co mnie w czerwcu czeka.