30 lis 2011

wieczór wróżb.

wyszło, że pierwsza wyjdę za mąż.
szczęście w miłości ma dopisać.
a wybrańcem ma być filip.
a ja tam nie jestem przekonana co do tego filipa ;)

28 lis 2011

jesienny wiatr i latawiec.

a ja znów bujam w obłokach.
bo romantycznie jak na razie może być tylko we snach.
ale co mi tam.
latawiec, wiatr i nie tylko ja.

27 lis 2011

25 lis 2011

domowe umilenie.

to domowa pizza, zrobiona przez mamę.
odwiedziny u dziadków,
interesujące rozmowy z tatą,
nauka angielskiego i tańce z Zuzką.
a do tego historie zakochanych,
którzy tworzą udaną parę.

dobrze mi być pośród nich te kilka dni.
chłonę to umilenie...
:)

20 lis 2011

pracowito-imprezowy weekend

dobiega końca.
portugalsko-piłkarskie towarzystwo
rozbawiło mnie w trakcie weekendu nie raz.
a tak poza tym to jest do przodu ;)

4 dni!

16 lis 2011

robię to co kocham.

4 dni w tygodniu moje serce bije szybciej.
oddech jest niemiarowy
a kroki stają się rytmiczne.

4 dni w tygodniu korzystam z przywileju zamknięcia oczu.
poruszam ciało sposobem dotąd nieznanym.
tracę się w wolności i nieprecyzji ruchu.

to wszystko pozwala zapomnieć o tęsknocie.

10 lis 2011

5 lis 2011

co to był za dzień.

show się udało, projekt zaliczony.
wieczór upłynął na rozmowach.
bo szczerości nigdy za wiele.
nie pozostaje nic innego
jak powiedzieć: dobranoc.

1 lis 2011

pierwszy dzień listopada.

pamięć o tych, których zabrakło.
spacer, którego nie było.
granatowy płaszcz w kratę.
rodzinne krótkochwile.
wspólny bajkowy śmiech.
tajemnica technicznych nowinek
i zimny jesienny zmierzch.