tydzień przeprowadzek.
chwilowo-tymczasowych.
31 sie 2012
18 sie 2012
Karkonosze!
17 sie 2012
odnalezione wewnątrz gdzieś.
"I chcę się z tobą bawić w chowanego i dawać
ci swoje ubrania i mówić ci że podobają mi się twoje buty i siedzieć na
schodach kiedy bierzesz prysznic i masować ci szyję i całować ci stopy i
trzymać cię za rękę i przepraszać kiedy nie mam racji i cieszyć
się kiedy mi przebaczysz i oglądać twoje fotografie i żałować że nie
znam cię od zawsze i mieć w uszach twój głos i czuć dotyk twej skóry i
wpadać w panikę kiedy jesteś zła..."
16 sie 2012
bo góry tuż, tuż.
zamiast trzech dni w pracy, miła niespodzianka.
odpoczynek w domu i długie samotne spacery.
przygotowania do wyjazdu w Karkonosze czas rozpocząć.
jak cudownie, że wakacje wciąż dla mnie jeszcze trwają.
:)
odpoczynek w domu i długie samotne spacery.
przygotowania do wyjazdu w Karkonosze czas rozpocząć.
jak cudownie, że wakacje wciąż dla mnie jeszcze trwają.
:)
12 sie 2012
trening przeg górami.
9 km po łaziskich drogach i lasach. 1h 25 min. na szczęście zdążyłam uciec burzy.
9 sie 2012
hmm...
mam o czym myśleć,
mam nad czym się zastanawiać,
jaka jestem, skoro czasami nie pamiętam,
co swoją osobą reprezentowałam.
mam nad czym się zastanawiać,
jaka jestem, skoro czasami nie pamiętam,
co swoją osobą reprezentowałam.
8 sie 2012
twardą dupę mam.
przegrana polskich siatkarzy z rosyjskimi w ćwierćfinale na igrzyskach olimpijskich boli. chłopcy walczyli, ale przeciwnicy byli lepsi.
smutno jakoś tak.
mimo wszystko.
smutno jakoś tak.
mimo wszystko.
6 sie 2012
ulewny deszcz...
pozytywnym zakończeniem ciężkiego i upalnego dnia.
czułam się dzisiaj fatalnie.
nadzieja, że wraz z niższą temperaturą jutro, lepsze samopoczucie fizyczne też wróci.
czułam się dzisiaj fatalnie.
nadzieja, że wraz z niższą temperaturą jutro, lepsze samopoczucie fizyczne też wróci.
5 sie 2012
boso pod niebem pełnym gwiazd.
na łaziskim osiedlu.
obok przemykających jeży.
w towarzystwie znajomych.
piękny wieczór!
obok przemykających jeży.
w towarzystwie znajomych.
piękny wieczór!
2 sie 2012
rower.
dzisiaj z pracy wracałam rowerem.
kiedy jechałam odwiedzić Ewkę i Asię o mało co nie potrąciłaby mnie kobieta cofająca samochodem. to pierwsza taka akcja ze mną w roli głównej. już widziałam siebie rozwaloną na środku drogi, ale na szczęście dałam radę odbić w lewo i skończyło się tylko na strachu. na koniec pozdrowiłam serdecznie panią cofającą i pojechałam dalej ;)
kiedy jechałam odwiedzić Ewkę i Asię o mało co nie potrąciłaby mnie kobieta cofająca samochodem. to pierwsza taka akcja ze mną w roli głównej. już widziałam siebie rozwaloną na środku drogi, ale na szczęście dałam radę odbić w lewo i skończyło się tylko na strachu. na koniec pozdrowiłam serdecznie panią cofającą i pojechałam dalej ;)
1 sie 2012
praca.
3 dzień z 12 w pracy za mną.
jest dobrze. i już zdążyłam na powrót polubić opole.
tego miejsca nie da się nie lubić.
ludzie, otoczenie, piękno miasta.
szkoda, że nie można być w dwóch miejscach jednocześnie.
jest dobrze. i już zdążyłam na powrót polubić opole.
tego miejsca nie da się nie lubić.
ludzie, otoczenie, piękno miasta.
szkoda, że nie można być w dwóch miejscach jednocześnie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)