28 lut 2011

26 lut 2011

uff.

dobrze, że mam już ten dzień za sobą.
nie wiem co się dzieje...
byłam dzisiaj w mieście, kupiłam sobie super getry.
chodziłam po mieście 2 godziny i wróciłam do domu bez getrów.
co ja z nimi zrobiłam, gdzie je zostawiłam? tego nie wie nikt.
a w drodze do domu o mało co nie spowodowałam stłuczki samochodowej.
ten dzień ciężko zaliczyć do udanych.
ale na szczęście za godzinę nadejdzie następny
i będzie lepszy.
amen

25 lut 2011

zagubiona garść optymizmu.

nie ma jej.
zniknęła? czy może ktoś ją zabrał?
złodzieja proszę o dobrowolne oddanie.
obiecuję, że nie wyciągnę żadnych negatywnych konsekwencji.
nawet dam nagrodę:
uśmiech, który zapodział się wraz ze zgubą...

20 lut 2011

rodzina i przyjaciele

to ludzie, między którymi jestem najszczęśliwszą osobą.
to ludzie, którzy wywołują uśmiech na mojej twarzy.
to ludzie, dla których chcę żyć.

wszystkie ich osobowości są balsamem dla mojej duszy.

11 lut 2011

nienawidzę gdy boli mnie głowa.

mam ochotę wyskoczyć przez okno.
nie pomaga dosłownie nic...
dodatkowo wszędzie te powalone walentynki.
mam już szczerze dość tych serduszek, cnotliwych reklam, ochów i achów, czerwonych róż, pytań w stylu: a czy ty masz już prezent dla swojej połówki?

aaaaaaaaaa
zły dzień!

zanim zrozumiesz

będzie za późno.

może warto wywalczyć w swojej głowie miejsce na te słowa: everything in its right place

9 lut 2011

dusza naiwnej dziewczynki.

widzi świat tylko w pozytywnych barwach.
ufa ludziom i wierzy w ich dobre intencje.
zawsze ma w zanadrzu pogodne myśli o drugim człowieku.
nie zraża się, gdy po raz kolejny spadnie z roweru, ucząc się na nim jazdy.
tęsknię za tą częścią mnie...

6 lut 2011

czego się nauczyłam.

czego nauczyły mnie wakacyjne wydarzenia?
zapominam...
morze wylanych łez dawno wyschło, uczucie zniknęło pod plamami czasu
a ja wciąż się zastanawiam czy prawdę powiedział mi tylko raz.

4 lut 2011

sesja, sesja i po sesji.

mam nadzieję, że nie chwalę się za wcześnie.
wszystkie egzaminy napisane, wyniki w większości znane.
teraz tydzień "nicnierobienia". uwielbiam ten czas. ostatnio rzadko mi się zdarza.
a więc lenistwo czas zacząć!