11 lut 2013

Tatry.

w dniach 3-6 lutego
miałam okazję spędzić czas w pięknych, białych do granic możliwości górach.
szlaki zasypane były świeżym puchem, a ja miałam nowe raki do wypróbowania,
w drodze towarzyszyła mi Ewelina vel WANDA i Marcin.
o ciepło na ciele i duszy dbała gorąca i słodka herbata z termosu.
choć z powodu 3 stopnia zagrożenia lawinowego plany wyprawy nie zostały zrealizowane to i tak był to najpiękniejszy wypoczynek od studiów, Opola i całej reszty.

PS. Kiedy tylko ukradnę jakieś zdjęcie od Marcina, wrzucę je, by można było zobaczyć jak pięknie tam było.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz