nie wiem co się dokładnie stało
z moją głową i tym wszystkim co jest tam w środku.
coś się zbuntowało i nie dało żyć.
opole stało się wrogiem numer jeden.
przekonana przez innych uratowałam myśli przed upadkiem
i pojechałam do domu.
wtorek, środa, czwartek.
tutaj złapałam oddech i wyklarowałam myśli.
dostrzegłam, że można iść wolniej do przodu.
z bagażem uczuć i pogodniejszą głową przyjdzie mi jutro wrócić do opola.
z przekonaniem, że wszystko ma swoje miejsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz