powoli układa się do snu.
po ulicach spacerują jeszcze ludzie.
zakochane pary, grupki przyjaciół, panowie i panie z psami.
jest także i klusia, wracająca z tańców.
rozbujana muzyką nie idzie lecz płynie w stronę przystanku autobusowego.
w głowie ma muzykę, układy choreograficzne i gdyby była bardziej odważna to tańczyłaby na ulicy.
i jakoś wcale nie jest jej strasznie samej czekać na autobus.
bo wierzy, że jest Ktoś kto czuwa nad nią, by bezpiecznie wróciła do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz