17 sie 2010

prasowanie.

oj nie lubię tego robić...
czekam do momentu, gdzie w "pralnio-suszarni" pojawią się stosy nieuprasowanych bluzek, sukienek, koszul. wtedy nie mam co na siebie włożyć i chcąc, nie chcąc prasować trzeba.
niestety dziś nadszedł ten dzień...


i tylko widok tych tęczowych bluzek poprawia mi humor

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz